Denerwowało mnie że sterowanie kompem pokładowym w oryginale jest tylko na przyciskach pod zegarami. Było to niewygodne do użycia w czasie jazdy więc popełniłem sobie taki magiczny guziczek
o awaryjnych myślałem, nawet kupiłem specjalnie lewy zestaw przełączników z Yamahy z włącznikiem awaryjnych ale ilość kabelków mnie przeraziła i ostatecznie nawet nie podszedłem do tematu.
Gdyby ktoś był zainteresowany to pewnie będę sprzedawał te przełączniki.
w st prawy włacznik to tylko ten czerwony przełącznik zapłonu więc zamontowałem w jego miejsce przełącznik z suzuki sv i w nim jest włącznik awaryjnych trochę kablomani i po robocie
Jako że po poprzednim właścicielu odziedziczyłem coś takiego
i strasznie nie podobała mi się ta lampka, a oryginalny błotnik który kupiłem celem przywrócenia stanu fabrycznego wygląda moim zdaniem równie strasznie postanowiłem coś pokombinować.
I tak doszło do tego że wymieniłem samą lampę na oryginał zostawiając kierunki i stelaż pod rejestrację ten co był.
Dorobiłem odblask i podświetlenie tablicy i wyszło moim zdaniem znośnie.
Nie jest to jakaśRizoma czy Barracuda ale spełnia zadanie.
Jak będzie mi się nudzić to zrobię jeszcze raz cały ten stelaż pod rejestrację od nowa i wtedy pewnie dopiero będę zadowolony w 100%
no i jestem już po akcji serwisowej, godzina czasu i łącznik amora wymieniony.
Przy okazji odpowietrzona pompa ABS i wreszcie mam prawdziwe hamulce.
2. przy okazji spieprzyłem sobie kierunkowskaz
ciągle coś do zrobienia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 2Idź do strony 1, 2Następny