Forum motocykli Triumph

zigi

Witam! Od jakiegoś czasu wariują mi obroty. Jak wbije bieg i dodam gazu, to ładnie się wkręca, ale jak puszczę gaz to obroty nie spadaja poniżej 2,5 tyś. Tak samo jest jak się jedzie czy jak się stoi (jak jest wbity bieg, wszystko jedno który), a jak wyrzucę na luz obroty wracają do normy. Tak samo na postoju i w czasie jazdy.
Jak myślicie co to może być?
Sprint ST 955, 2001 r.

Harry

Co do przyczyny to ciężko stwierdzić. Mój ST 955i '02 też cierpi na tę przypadłość od czasu do czasu. I nie ma jakichś powtarzalnych okoliczności, tzn. np. po dłuższej jeździe ze stała prędkością, albo przy wysokich temperaturach itp. Są do zdarzenia całkiem losowe. Bywa też, że obroty nie są za wysokie, ale spadają za nisko i czasami gaśnie podczas redukcji biegów. W trakcie 2-miesięcznej eksploatacji z przebiegiem ok. 8 tys. km, zdarzyło mi się to kilkakrotnie. Jeśli dolegliwości nie ustępują same po jakimś czasie, pomaga wrzucenie za pomocą TuneEcu jakiejkolwiek mapy. Nawet tej samej która jest wgrana. Oczywiście diagnostyka nie wykazuje żadnych błędów, świece wymieniłem i filtr powietrza też na K&N zaraz po zakupie. Czytałem na brytyjskich forach, że to dość częsta przypadłość. Trzeba chyba nauczyć się z tym żyć. Very Happy

WieRcik

Zigi sprawdź ładowanie , na bank jest za niskie i komp dokłada obrotów żeby zrekompensować niższą wydajność ładowania.

Harry

Na bank to nie żyje Kopernik. Dwa tygodnie temu wymieniałem regulator napięcia według opisu z forum na ten z Hondy CBR1000RR. Dodatkowo zostały przewinięte cewki bo dwie były nadpalone. Aktualne napięcie ładowania to 14.1 V bez obciążenia i 13.7 V z włączonymi światłami mijania i stopu. Oba pomiary dokonane na wolnych obrotach. Nie dalej jak wczoraj obroty na wbitym dowolnym biegu i wciśniętym sprzęgle stały przez kilka godzin na ok. 1.500 obr. Na luzie wszystko ok. Po kilku godzinach jazdy i kilku odpaleniach silnika obroty wróciły do normy. Temat często poruszany na zagranicznych forach. Póki co bez jednoznacznego rozwiązania.

bastek00

Nie tylko na zagranicznych - do mnie to coś wróciło znowu. No może poza gaśnięciem przy redukcjach bo to raczej od lewego powietrza było, usczelniłem rurki karbowane i ok.

Ale obroty znowu szaleją - dokładnie jak mówisz - na biegu - przejście przez luz powoduje powrót do normalności.

Moto wtedy nie hamuje silnikiem, tylko "ciągnie" i nie jest to miłe ani bezpieczne.

zigi

Ładowanie sprawdzałem, na włączonych światłach, na awaryjnych, na wciśniętym stopie - mam 14,1 na wolnych obrotach. Kupiłem kabel, jak będę miał chwile to podłączę moto do kompa. Jeździłem wczoraj, to mu troche przeszło. Najgorsze to jest to że przy redukcjach, czasami gaśnie, tak jak pisze bastek00. Niedawno jak byłem w trasie to nie chciał mi zapalić. Poczekałem chwilę aż trochę ostygł i odpaliłem bestię.

bastek00

To ja bym sprawdził wężyki podciśnienia, te które idą w okolicy silniczka wolnych obrotów (jeśli masz takowe).

A przyznam, że do dziś męczy mnie sprawdzenie czujnika położenia wału korbowego. Gdzie na którymś forum angielskojęzycznym przeczytałem, że w którejś z maszyn klasycznych jego zabrudzenie miało wpływ na działanie silnika.

W moim fordzie escorcie kiedyś miałem tak właśnie, że jak silnik (w sumie czujnik położenia wału) się nagrzał to samochód mi gasł i nie szło go odpalić dopóki nie ostygł. Dopiero jak wymieniłem czujnik to jak ręką odjął. Co prawda to samochód, ale przecież czujnik może mieć podobną usterkę. W każdym razie najpierw przymierzam się do jego oglądnięcia, oczyszczenia bądź wyregulowania odstępu. Uważam, że może także być luźny i stąd mogą sie brać moje problemy.