Lober |
|
|
|
Dołączył: 14 Cze 2014 |
Posty: 110 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
wiem, też to zauważyłem, motocykl na 100% miał szlifa, ale wolę takiego po szlifie, niż po czołówce z przeszkodą.. Naoglądałem się już motocykli, głównie Triumphów i niestety jest źle. Większość tego co jest teraz w ogłoszeniach motoryzacyjnych w Polsce, to walone motocykle, głównie przód (wymiana lag, chłodnicy, czachy, lampy i zegarów, widziałem też takiego, który miał przekoszony tylny stelaż, jest parę maszyn po ślizgu ale w nich z kolei jednostki napędowe już zajechane. Jest ciężko, ale tak jest ze wszystkimi motocyklami, tutaj problemem względem innych jest mała popularność tych modeli w Polsce. Dałem sobie spokój z oglądaniem sprintów, które kosztują do 12-13 tys zł, a są to modele 06-07 gdzie normalnie powinny kosztować w okolicach 17 tysięcy (zadbane, bez przygód). Porównuję motocykle, które są u nas dostępne na rynku wtórnym z zagranicznymi (Niemcy, Włochy, Holandia, Francja, Belgia), Patrze na stan, przebieg i rocznik. Przykładowo Triumph Sprint ST 1050 rocznik 05-06 z ABSem, przebieg 20-30 tys w Niemczech kosztuje powyżej 4 tys Euro, w Polsce? - 10-13 tys zł. To już o czymś świadczy -cofane liczniki, naprawiane powypadkowe, zarżnięte mechanicznie, z kolei te co u nas kosztują 16-18 tys zł tez idealne nie są, oglądałem już takie motocykle.. Wymieniane zegary, lampy, malowane plastiki albo różnice w detalach, zawsze coś jest nakombinowane. Najbardziej martwię się o ramę, nieukrywajmy to jest najważniejszy element od którego wszystko zależy, w Triumphie dobre jest to, że nie jest ona całkowicie zakryta pod plastikami, ale i tak warto sprawdzić na pomiarze geometrii, w dalszej kolejności jednostka napędowa i skrzynia biegów, później zawieszenie, elektronika, światła zegary, a na samym końcu estetyka. wszystko zalezy od ceny, bo skoro mamy motocykl który kosztuje już 18 tys, w opisie zachwalany jest jako ideał, a później okazuje się, że coś było robione, kombinowane i przy tej cenie motocykla takich rzeczy już nie powinno być. Miałem ściągać motocykl z Niemiec, ale coś się stało z moim dostawcą i urwany mam kontakt, wobec tego zmuszony jestem szukać motocykla w Polsce, co jest upierdliwe, bo człowiek już się powoli męczy i przymyka oko na pewne nieprawidłowości. |
|