Forum motocykli Triumph

motonita1

Dzięki Piotr! Niektóre ceny szokują, ale Booster Katowice bardziej Smile

Nie mniej zszokowała mnie cena bocznej stopki, którą spoko wolałbym kupić na Ebayu gdy tymczasem robiłem własnoręcznie, a sam materiał kosztował tyle co oryginalna używana. No cóż, mam nauczkę na przyszłość.

motonita1

Dzięki Piotr! Niektóre ceny szokują, ale Booster Katowice bardziej Nie mniej zszokowała mnie cena bocznej stopki, którą spoko wolałbym kupić na Ebayu gdy tymczasem robiłem własnoręcznie, a sam materiał kosztował tyle co oryginalna używana. No cóż, mam nauczkę na przyszłość.

PETER

miałem pecha ,pisze bo jestem wkurzony jadąc po rondzie powoli trafiłem w czarna krechę szeroka na jakieś 15-25 cm długa na jakieś 4m i co to nie ślad po hamowaniu to komuś wylała się ropa z baku , a dla mnie to ślizg i gleba jak dziecko nic nie mogłem zrobić najpierw uciekł przód a jak złapał dobrego asfaltu to tył mnie wyprzedził i to wszystko przy jakiś 30 km skutki lekko przytarty boczek lewy i przygięta dźwignia zmiany biegów ,na co jeszcze uważać ?????????????????

motonita1

Chciałoby się siarczyście zakląć, ale nie wypada tutaj na forum. Faktycznie czego jeszcze można się spodziewać na tych cholernych polskich drogach. Nie przypuszczałem, że na plamie z ropy można wpaść w poślizg. Na plamie z oleju owszem, ale na plamie z ropy? Jestem zdumiony. W zeszłym roku położyło mnie skuterem przy wjeździe na rondo, gdyż akurat tam służby miejskie nie posprzątały piachu, który przyniosły obfite opady deszczu. Zgłosiłeś gdzieś, że tam jest takie dziadostwo? Myślę, że możesz dochodzić rekompensaty z tytułu strat materialnych. Trzeba tylko ustalić kto odpowiada za ten fragment drogi i jakiś świadek by się przydał.

motonita1

Cześć Peter! Co tam u Ciebie, czy już zrobiłeś kosmetykę moto po tym złożeniu na rondzie, czy zostawiasz to zajęcie na zimę? Ja właśnie przez głupotę zatarłem skutera. Przeoczyłem moment dolania oleju i tym sposobem dodałem sobie roboty. Nauczka na przyszłość Smile

PETER

Jeździć można więc zostawiam do zimy

miras

Witam Panowie jestem Mirek z okolic Bochni. Jak mogę to się przyłączę do waszego tematu , z tego co widzę to nas tu niewielu na forum . Pozdrawiam i lewa w górę.

motonita1

Witaj Mirku! O jednego więcej. Z Piotrem już się znamy z autopsji choć dzieli nas spora odległość, a Ty jak widzę jesteś o rzut kamieniem. Przybywa jednak moto Triumph - to dobry znak. dużo już km nakręciłeś tym sprzętem?

miras

Ja na swoim sprzęcie dopiero koło 5kkm zrobiłem. A na szafie ma już 53kkm. Co do spotkania na żywca to ja często bywam w Ciężkowicach i Zakliczynie więc mam już tylko parę kroków do Gorlic. Jeżdżę tam służbowo ale jak jest pogoda to latam na moto bo szef wyrozumiały i zamiast lać do służbówki mogę do sprzęta byle tylko załatwić co trzeba. Więc może się kiedyś spotkamy w drodze.Hejka.

PETER

cześć ja na swoim zrobiłem już 20tys i jestem mega zadowolony, na torze pozamykałem oponki a właściwie tylna zużyłem podnóżki po przycierałem ,turystycznie daje sobie rade świetnie, wiec moto prawie uniwersalne i o to chodzi i jak na razie żadnych awarii , tłumik przerobiony, brzmi dobrze, choć moja połowa twierdzi ze za bardzo" basuje "

miras

PETER co dłubałeś przy tłumiku bo na seryjnym wydaje mi się jakiś taki za cichy. Co do niezawodności to ja za mało przelatałem jeszcze żeby coś powiedzieć , ale uniwersalność zarąbista ja dołożyłem ten centralny kufer i pół szafy można do niego włożyć a jeszcze miejsce na browarka zostanie.

PETER

jest taki gość w Modlinie który już od kilku lat przerabia oryginały do różnych moto firma "edhaus" Edek robi to w ten sposób że wywala wszystko z końcówki i wkłada cały nowy wkład zrobiony przez siebie ,ja kupiłem na allegro oryginalny i zawiozłem mu do przeróbki a swój mam na wszelki wypadek i zawsze mogę złożyć a zapłaciłem za przeróbkę 400pln może dużo może mało ale warto było

motonita1

Mirku, nie sądzę, czy w obecnych realiach warto ponosić koszty i przerabiać tłumik na głośniejszy, wobec faktu, że policja coraz częściej wykonuje pomiar dB - a skutki procedur pewnie znasz. Napewno niezbyt przyjemne dla portfela.

PETER

to już jak kto uważa ja taki za bardzo przepisowy nie jestem i niestety jeśli coś sprawia ci frajdę to zawsze musisz liczyć sie z konsekwencjami ,jedziesz za szybko możesz zapłacić -ale jaka frajda ,jadę na tor --będę jeździł na maksa co oznacza ze mogę mieć ślizga ,zużyje opony klocki dwa razy więcej benzyny -ale jaka frajda i o to chodzi czerpać przyjemność a niestety czasem to kosztuje a czasem taki głośniejszy wydech pomaga przeżyć w miejskiej dżungli

miras

Cześć panowie jestem po przerwie zwiedzaliśmy trochę Węgry , ale niestety na moto cała rodzina nie wejdzie więc pojechaliśmy puszką. Mam jedno spostrzeżenie brak moto na trasach i większość kierowców puszek jeździ z prędkościami jak na znakach lub nieco wolniej. Chyba ich muszą strasznie mandatami karać bo nie wieżę że aż tak ułożeni z nich ludzie bo nawet na autostradzie 130 i koniec, normalnie jestem w szoku. A co do wydechu to w moim samochodzie założyłem trochę głośniejszy Ultera i znowu mam przyjemność z jazdy puszeczką. Do Sprinta pomyślę jak sprzedam jeden z motorków bo kasy brak w tej chwili.