BOULI_76 |
|
|
|
Dołączył: 03 Sie 2012 |
Posty: 386 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: LIPNO |
|
|
|
|
|
|
Tak ogólnie rzecz biorąc,to te wszystkie ślizgi,crash-pady a nawet klatki i rury na silniku
nic nie dają przy ,tak powiem porządnym ślizgu/dzwonie ... delikatne ślizgi przy małych prędkościach do(50km/h)a może mniej i naprawdę delikatnie ,to tak .. cały czas pękają np.uchwyty mocujące crash-pady i co dziwne nie można ich dokupić ... i jeszcze jedna uwaga -mianowicie u mnie jest jakiś histeryczny strach,że zahaczę takim wystającym crash-em o omijaną puszkę itp.. JUŻ SIĘ BOJĘ jak pomyślę o tym
... ale nie zmienia to faktu,że nasze uczucie,że zrobiliśmy wszystko co było możliwe by zminimalizować straty przy ...? były w jak najlepszej intencji co by ochronić
nasze MOTORCYCLES
no i jeszcze ten efekt psychologiczny,otaczających nas zabezpieczeń ... |
|