Jarczoq |
|
|
|
Dołączył: 04 Lip 2015 |
Posty: 490 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Poznań |
|
|
|
|
|
|
Linki systematycznie smarowane (najlepiej) olejem przekładniowym wytrzymują dłużej i nie zasyfiają się. To tyle podstawówki. Dwie linki gazu daje się ze względów bezpieczeństwa. Jeśli od akceleracji się zatnie, to dławiąca zamknie przepustnice. Czasami przy silnych sprężynach przepustnic i "łagodnemu" ułożeniu linki, producent stwierdza, że może oszczędzić.
Teraz przejdę do szkoły ponad-podstawowej. Ustawienie SAG jest tylko jedno - do bardzo konkretnej wagi, do tego stopnia, że co bardziej ambitniejsi klienci przyjeżdżają ubrani dokładnie w to w czym chcą jeździć. Ogólnie jest trochę zabawy i potrzeba do tego pomocnika, ale można też samemu spróbować, tylko i tak potrzeba kogoś do pomocy. Pomocnik musi zmierzyć ugięcie wstepne siedzącego z kopytkami na podnóżkach i ewentualnie trzymającego się jakiegoś sztyndra kierownika. Z przodu SAG powinien zawierać się od 35 do 50 mm, a z tyłu pomiędzy 30-35 mm. Ważnym jest, żeby olej w widelcu przy jeździe "asfaltowej" nie miał więcej, jak 10kkm i nie więcej, jak rok (ja zmieniam po 5 kkm). Dobranie lepkości, to już kwestia doświadczenia, czyli trza eksperymentować lub pojechać do takiego, co każe sobie zapłacić za tę wiedzę, a i tak nie powie. Należy pamietać również, że : wahacz musi też być serwisowany i ustawienia tłumień dokonuje się na rozgrzanym oleju, czyli szukamy jakiegoś odcinka drogi bynajmniej nie równej i zakręconej i zapindalamy testowo w te i wewte, poprawiając nastawy tak, żeby nie dobijało, nie podskakiwało i nie przesówało skokowo na zewnątrz. To na początek.
P.S.
Jest jescze temat upgrade, czyli inny amor, zawory RaceTech i sprężyny widelca (ostatnio modne są progresywne). |
|