Zelu |
|
|
|
Dołączył: 27 Sty 2014 |
Posty: 4 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Szczecin, okolice |
|
|
|
|
|
|
No i przypomniało mi się
Regulator wymieniony jakieś dwa miesiące temu. Ładowanie na biegu jałowym 14,4-14,5V. Nic dodać nic ująć, wszystko jest już ok.
Z dodatkowych informacji:
- na plusie założony bezpiecznik 30A - jak sugerują na forach
- otwory montażowe w regulatorze hondy wzdłużnie rozwiercone na zewnątrz ( ok 1cm ) żeby pasowały do oryginalnego mocowania
- trochę się pobawiłem i kostkę z alternatora przełożyłem do nowego regulatora bez obcinania i łączenia kabli ( poodginałem blaszki )
- kostka do aku - kable już poodcinane i połączone na zagniatane tulejki*
* swoją drogą "Anglicy" czasami mnie zaskakują. Niby wszystko jest ok a tu nagle perełka:
- miałem małego zonga ( zapomniałem o tym bo wszystko było rozwleczone w czasie) Patrze na kostkę (do aku) w triumph'e a tam cztery gniazda... Już myślałem, że mam zły regulator. No ale oni widać tak mają, zaraz za kostką połączone wszystko w parę - ...nooo, ok...
- inna rzecz nie mogli rozwiązać wygodniej kwestii podnoszenia baku (wymieniałem filtr), trzeba zdemontować tylni zawias, wysunąć przód baku z "klamerki" włożyć z powrotem śrubę w tylni nawias i dopiero przód baku można unieść i podeprzeć. W SVce było to prostsze
- no klakson...
się nagadałem... SZEROKOŚĆI !, ( a na nowym reg zrobione 1500km i jest jak było) |
|